Muzyka w podróży
Muzyka towarzyszy mi bardzo często. Często stanowi też tło dla wielu wspomnień. Dziś słysząc niektóre kawałki mrużę oczy i przenoszę się a to do Kaikoura w Nowej Zelandii, a to nad wodospad w Yellowstone, a to gdzieś na bezdroża Afryki. To z tych odleglejszych, ale czasami widzę też konkretne skrzyżowanie podczas jazdy rowerem albo to jak 20 lat temu wracam ze szkoły ze słuchawkami na uszach i walkmanem w tornistrze Nie wyobrażam sobie podróży bez muzyki.
Jeszcze relatywnie nie tak dawno szczytem marzeń był dla mnie walkman wyposażony w auto-reverese. Potem przyszedł czas na discmana, następnie discmana z obsługą mp3 i wreszcie małe odtwarzacze mp3 o coraz większej pojemności. Misternie układane playlisty z plików z trudem kopiowanych, ściąganych i pobieranych z różnych ezoterycznych źródeł odeszły już jednak w niepamięć. Przynajmniej dla mnie odeszły. Jest tak od czasu kiedy ‚odkryłem’ Spotify – niezgłębione źródło różnej muzyki i narzędzie do poszukiwań muzycznych inspiracji. Legalnie i tanio, albo całkiem za darmo o ile ktoś ma cierpliwość do reklam. Ale nie w tym rzecz żeby reklamować Spotify – są jeszcze inne serwisy o równie dobrej reputacji i zasobach. Rzecz w tym że bez tego typu aplikacji nie byłbym w stanie znaleźć tylu fajnych kawałków z którymi wiążą się teraz nasze wspomnienia i które budowały nastrój i klimat naszych podróży. Tak też było z Afryką i stąd wzięła się playlista Afryka – muzyka do podróży.
Kierunek: kraje południa Afryki
Zwykle tworzymy własne playlisty dla różnych nastrojów i aktywności: do auta, sport, na wyjazd w konkretne miejsce. Wiele z nich ewoluuje długo i zgrane kawałki ustępują miejsca nowym. Dziś chcemy się podzielić jedną z playlist która powstawała podczas przygotowań przedwyjazdowych do krajów południowej Afryki. Była ona później rozwijana o to co zasłyszeliśmy już na miejscu. Nie ma tu jakiejś jednolitej kategorii czy stylu muzycznego. Głównie to kawałki etniczne lub wpadająca w ucho muzyka lokalnych artystów: piosenki plemienne, folklor, protestsongi, pop, whatever…:) Tak powstała „Afryka – muzyka do podróży”. Zatem słuchajcie.